Przejdź do treści

Ścieżki Mocy

Strona główna » Blog » Opinie o książce “Świadomość sensoryczna”

Opinie o książce “Świadomość sensoryczna”

    Ciekawią Cię opinie o książce “Świadomość sensoryczna” Charlotte Selver i Charlesa Brooksa? Zebraliśmy tutaj komentarze polskich czytelników i specjalistów, którzy podzielili się z nami wrażeniami z lektury. 

     

    • To wspaniała wiadomość – książka „Świadomość sensoryczna” (oryginalnie Sensory Awareness) w końcu wydana po polsku. Ta książka to dla mnie osobiście zawodowo jedna z ważniejszych pozycji podczas moich poszukiwań. Poszukiwań drogi. Poszukiwań siebie.
      Bardzo polecam.

    Jacek Paszkowski
    Metoda Feldenkraisa

     

    • Książka „Świadomość sensoryczna” to jedyna w swoim rodzaju publikacja o kształceniu i rozwijaniu inteligencji somatycznej, którą to sztukę powinien opanować każdy terapeuta manualny, czyli każdy, kto pracuje za pomocą dotyku, bez względu na swoją specjalizację!
      Od dziś TO JEDNA Z LEKTUR OBOWIĄZKOWYCH dla wszystkich moich Słuchaczy w Szkole Multiterapii.
      Dawno nie przeczytałam czegoś tak idealnie wpisującego się w charakter pracy terapeutów twarzy z wielowarstwową specjalizacją oraz refleksologów twarzy, rąk, stóp czy jelita grubego.
      Zresztą to książka nie tylko dla różnych specjalistów, ale dla wszystkich zainteresowanych… sobą, bo jej treści sprzyjają zrozumieniu swojego ciała i przez to mogą dobroczynnie wpływać na zdrowie.

    Beata Sekuła
    Szkoła Multiterapii

     

    • Niewinna, bezpośrednia, zatrzymująca, otwierająca, formująca.
      Mój ukochany rozdział to ten o spotkaniu z kamieniem.

    Sabina Sadecka
    Terapia traumy

     

    • Mam przed sobą cudowną lekturę, którą pochłonęłabym w całości, ale z żalem dawkuję ją sobie po kawałku, żeby pomyśleć i przetworzyć co właśnie przeczytałam.
      Książka pokazuje wieloletnią pracę dwojga wspaniałych ludzi, którzy w sposób nienatarczywy i pełen pasji zachęcają do powrotu do ciała, do zmysłów i zaufania sobie ponownie.
      W ciągu całego naszego życia nauczyliśmy się perfekcyjnie odcinać od siebie i swoich potrzeb. Z pokolenia na pokolenie przechodzą różne społeczne „mądrości”, normy i oceny, które zabierają nam naszą żywotność i spontaniczność: nie biegaj bo się ubrudzisz!; siedź grzecznie!; nie płacz!; chłopcy nie płaczą – są dzielni!; dziewczynki nie chodzą po drzewach!; wciągnij brzuch!; nie rób tak – zrób to tak jak ja mówię!; jak nie umiesz śpiewać ładnie to nie śpiewaj!; dzieci i ryby głosu nie mają!; jesteś dzieckiem, co ty możesz wiedzieć!; nie oglądaj ślimaków, tylko popatrz na te piękne góry!; i wiele innych. To wszystko sprawia, że tracimy zaufanie do siebie, do swoich możliwości, do potrzeb i poczucia co jest dla nas dobre a co złe. Powolutku stajemy się odtwórcami naszych ról upodabniając się do innych, społecznie akceptowalnych istot. Z biegiem lat, udawanie kogoś innego strasznie boli, usztywnia, napina, stresuje, frustruje, przygnębia, pozbawia radości i oddala od bliskich. To staje się niejako naszą drugą naturą.Książka przedstawia sztukę ponownego zintegrowania się ze sobą na poziomie ducha, ciała i zmysłów. Ponownego poszukania zagubionych Agnieszki, Zbyszka, Franka czy Zosi i pokazania im, że bycie sobą to cudowna sprawa, ale trzeba porzucić pewien schematyzm, odtwórczość i naśladownictwo na rzecz spontaniczności i niejako zabawy. Jak podkreślała Charlotte na swoich zajęciach – doświadczenia, które proponowała nie były ćwiczeniami, a eksperymentami. Ćwiczenie zakłada pewną odtwórczość, skupienie na wyniku. Eksperymentowanie z ruchem – wymaga natomiast skupienia na tym co czujemy w danej chwili i podążania za tym; to rozbudzanie percepcji zmysłowej i zachwyt temu towarzyszący.Uczenie się siebie, według autorów książki, nie zna pośpiechu, oceny i poprawności. Nie jest ani piękne ani idealne – jest prawdziwe, radosne, zawsze świeże, lekkie a zarazem przyziemne. Cytując za Charlesem Brooksem – „jedynym autorytetem jestem ja, postrzegający”. I to jest piękno tej książki. I jeszcze może ważny cytat z książki na koniec: „Studiowanie tego podejścia obejmuje funkcjonowanie całego organizmu w świecie, który postrzegamy, którego jesteśmy częścią – to nasza osobista ekologia: jak odnosimy się do swoich działań, jak odnosimy się do ludzi, sytuacji, obiektów. Dążymy do odkrycia co jest naturalne w tym funkcjonowaniu, a co jest uwarunkowaniem: co jest naszą naturą, którą ewolucja zaprojektowała tak, aby utrzymywać nas w kontakcie z resztą świata, a co się stało naszą „drugą naturą” (…) czyli tym, co oddziela nas od świata”.
      Książka jest dla każdego, kto poszukuje przestrzeni w swoim życiu ale również w ciele, dla każdego kto szuka harmonii między jednym a drugim. „Świadomość sensoryczna” powinna być również podstawą dla każdego, kto pracuje z ludźmi i zamiast robić więcej, pragnie czuć więcej.

    Agnieszka Wielobób
    Terapia jogą

     

    • Świetna książka zarówno dla tych co rozpoczynają swoją przygodę z budowaniem świadomości ciała i pracą z ciałem, jak i dla osób, które już to robią od jakiegoś czasu.
      Dla siebie wyłapałam kilka cennych fragmentów, które poruszyły umysł i ciało oraz zainspirowały do dalszej pogłębionej praktyki ucieleśnienia nie tylko swojego ale też i w pracy z klientami.

    Marta Targońska
    Ambasadorka Szczęścia, terapeutka Somatic Experiencing

     

    • Książka „Świadomość sensoryczna”, dla mnie jako nauczyciela taiji i qigongu oraz sztuki, przyniosła dużo cennych wskazówek wzbogacając moją codzienną praktykę i edukację. Zainspirowała mnie do wspólnych ćwiczeń z grupami. Polecam ją wszystkim, którzy chcą odkryć na nowo np. jak świadomie stać, doświadczać otoczenia poprzez zmysły, uważnie i aktywnie leżeć, czuć i poznawać, eksplorować na nowo swoje stopy i wiele innych ciekawych i pełnych wyzwań zadań i pytań, inspirujących, odświeżających i budzących w nas witalność, zdrowie i ciekawość siebie i świata, i to w dorosłym życiu!

    Marzena Maya Rostkowska
    Instruktorka tiji quan, qigongu i sztuki

     

    • „Świadomość sensoryczna” to najbliższa mi książka jaką spotkałam na swojej drodze, a przeczytałam ich tony. „Mogłabym” być jej autorką, bo wszystko co ze sobą niesie, jest tym, co uznałam za podstawę swoich poszukiwań i praktyki głosu, jako drogi do odzyskiwania wrażliwości na siebie. To, że znalazłam w cudzych słowach potwierdzenie swoich odczuć to wielki dar. Wzmacnia. I dodaje odwagi.
      Jestem od lat poszukiwaczką głosu na swoich zasadach. Wspieram się odkryciami naukowymi, jednak pozwalam sobie być krytyczną w stosunku do każdej znanej i popularnej teorii czy strategii pracy z głosem. Dyskutuję z tym, co jest namacalnie znane przez to co czuję, wobec zdobytej wiedzy. Nie wszystko da się zawrzeć w słupkach i danych. O wielu ważnych sprawach trzeba uczciwie opowiedzieć – dać świadectwo swoich odkryć i przeżyć. Wydaje mi się ważnym, żeby współczesny świat jak nigdy wyposażony w dane, uwierzył w „serce”.
      Pytaj siebie. Oddaj się swoim odkryciom. Spróbuj przeżyć wiedzę, którą podrzuca Ci świat.Czytam już kolejny raz wspomnianą książkę. Jestem wdzięczna, że ten niezwykły duet spisał swój sposób praktykowania i rozumienia obecności.
      Jako terapeutka głosu i oddechu życzyłabym sobie, żeby sens tej książki był fundamentem rozumienia bycia ze sobą, pracy z ciałem, głosem. Ta książka poprzez proste, a wnikliwe praktyki przeprowadza czytelnika przez małe kroki wracania do siebie.

    Magda Sekuła-Lemberger
    Studio Oddechu i Głosu

     

    • Ach, z głęboką radością i podobnym spokojem dokończyłam pierwsze czytanie “Świadomości sensorycznej”, wydanej przez Ścieżki Mocy. Drogie Ścieżki, dziękuję Wam. Anno Kaszyc, dzięki za przekład. Różne ludzie mają święte księgi, dla mnie to jest święta księga głęboko zwykłego, prostego i doświadczanego życia, takiego, które nie potrzebuje niczego poza byciem żywym. Chcę tak być. Będę do doświadczania słów Charlotte Selver i Charlesa Brooksa wracać jak do gościnnego, przestrzennego, pachnącego domu. Choć równie dobrze mogłabym olać te wszystkie przymiotniki, bo po co one życiu, po co one domowi. Chętnie napiszę o książce więcej i już wiem, że będzie to moja książka roku 2023.

    Maria Sitarska – psycholożka, psychoterapeutka
    Fundacja Trzy Bramy, redaktorka portalu opsychologii.pl

     

    • Pozycja, która porwała mnie swoją prostotą.
      Codzienne, zwyczajne doświadczenia ubrane w uważność stają się źródłem wiedzy, albo przynajmniej polem do refleksji na temat świata i siebie samych.
      Spróbujcie.

    Dagmara Grecka
    Psychoterapeutka i nauczycielka jogi

     

    • Chcę polecić Wam wspaniałą książkę, wchłonęłam, jak świeży sok o poranku. Ponieważ, jak wiecie, nie wyobrażam sobie psychoterapii bez pracy z ciałem, to szczególnie kłaniam się pozycjom poruszającym ten temat.
      „ Świadomość sensoryczna” to inspirująca lektura, zarówno dla ludzi towarzyszących innym w rozwoju, jak i wszystkich, którzy pragną zgłębić świat uczuć i wrażeń. Dla psychologów i psychoterapeutów, terapeutów somatycznych, terapeutów uzależnień, nauczycieli jogi i terapii ruchem oraz dla każdego, kto dąży do budowania głębokich i bezpiecznych relacji.
      Genialna pozycja!Problem związany ze zmysłowością i oddzieleniem ciała od wrażeń sensorycznych, jest powszechny i stanowi wielkie wyzwanie w rozwoju człowieka. Problem ten bowiem prowadzi do dezintegracji ciała i wrażeń, do trudności z rozpoznawaniem i pełnego przezywania doświadczeń. Powiedziałabym, że chodzi o to, aby nauczyć się kochać z życiem. Przezywać, integrować, bezpiecznie płynąć za zmysłami. To, w jaki sposób głaszczemy swoje włosy, jak trzymamy filiżankę kawy, jak stąpamy po ziemi, jak wodzimy wzrokiem, wymaga połączenia. Zmysły tworzą niewidoczną nić jednoczącą nas z otaczającym światem, która pozwala nam go w pełni przeżywać. Wzruszać się, zachwycać, pragnąć i zatapiać się w rozkoszy.Świetne pióro autorów pomaga zrozumieć wyższość zmysłów nad umysłem. Budzenie zmysłowości w dążeniu do połączenia wszystkich aspektów człowieka, jest drogą do pełnego poczucia siebie i poprawy relacji z innymi i światem. Drogą do dobrostanu i szczęśliwego życia, nawet, gdy jesteśmy w środku chaosu. Aby odzyskać poczucie bezpieczeństwa potrzebujemy wrócić do ciała. Do jego zmysłowości, do bezpiecznej, czującej obecności. Łagodne, bezpieczne, zintegrowane, przeżywające, czujące ciało może doświadczać bliskości i miłości, może zjednoczyć się z przyrodą i tworzyć intymne relacje. Rozluźnienie opancerzonego ciała możliwe jest poprzez ponowny powrót do domu! Dzięki tej książce, chorujący świat mumii może odzyskać żywotność i witalność, może rozkwitać i powiewać, jak maki na łące. Polecam z całego serca!

    Eliza Taworska
    Cisza – Ośrodek Psychoterapii i Rozwoju

    Strona wykorzystuje pliki cookies własne w celu prawidłowego działania jej wszystkich funkcji oraz pliki cookies podmiotów trzecich w celu korzystania z zewnętrznych narzędzi analitycznych, marketingowych i społecznościowych. Zobacz więcej
    Akceptuję
    Skip to content